ffx

spotkalam się z nim....wypiliśmy pifko nad Wislą ... chyba pifko mi poruszylo motylki w glowie ... no i ten ... a teraz chce pociąć cale swoje cialo ... chce je zniszczyć i wyżucić na śmietnik ... bo to jest śmieć ... a śmieci mają swe miejsce na śmietnisku ... żygać mi się chce kiedy patrze w lustro ... mam dosyć tego jaka jestem .... a jestem glupia i naiwna! ... po co ja to zrobilam? ... czemu? ... po jakiego qrwa chuja? ... yhh ... nie chce być z nim ... jak mu to powiedzieć ... to zaboli ... ja niechcialam nikogo ranić ... wetkniesz palec to utną ci ręke wetniesz ręke to oplują ci serce ... ja dziś nie zasne ... świat nie potrzebuje takiego marnego istnienia jak ja .... jejq blagam niech mi ktoś pomoże się zmienić ... czego nie ma przy mnie przyjaciul ? ... czy ich też zranilam? ... Boże bo co mnie ściągnoleś na Ziemie ... ja się naprawde męcze swoim życiem ... i boje się że je przerwe ... naprawde jestem bardzo slaba ...

"...zamiast mi pomóc to znowu tylko ty twoje problemy zmartwienia i życiowy syf..."

jutro się z nim spotkam ... to będzie smooczy dzień ... zrobilam sobie spowiednika z chlopaka z którym znam się z widzenia ... dziś w szkole do mnie podszedl ... dla mi plyte z jego kawalkami ... zajebiste ... nawet nie wiedzialam że mu to tak dobrze wychodzi ... od poludnia na okrąglo slucham tej plyty ... ale wydaje mi się że nie umiem z nim w realu gadać ... mam jakiś mór ... chyba zadużo mu powiedziaam i nie umiem mu się teraz w oczy popatrzeć ... a fajny jest ... fajny ladny ... yhh... jutro ide na wagary spotkam się z qmplem ... nie moge się doczekać ...

martwilam się że mi już tak zostanie ... że wiecznie będe o Tobie myśleć ... że zabraleś mi caly świat ... ktoś mi oczka otworzyl ... odkąd go znam mam uśmiech na twarzy i nie pamiętam kiedy plakalam ... już mi serducho odpoczelo ... chce kochać ... tak bardzo mocno ze wszystkich sil ... w środe się spotkam z qmplem z którym ostatnio gadalam dluuugo przez tel ... bardzo bym chciala aby to nie bylo ostatnie spotkanie ... hihi amorki wiecznie za mną chodzą ... dizś na lekcji dostalam od qmpla karteczke z napisem "kocham cię" ... zpeszylam się i to BARDZO! ... no i dziś na dodatek bardzio fajnie gadalo mi się z chlopakiem z mojej okolicy ... będe robić str www o jego squadzie mmm ... a nawet powiedzial że napisze dla mnie kawalek hihi ... no popatrzcie ludziska ... nagle wszyscy mnie kochać zaczeli ...

23  maja ... wieczor ... nudy ... wchodze w nocy na czaterie ... gadam z jakimiś ludźmi ... pare z nich bierze mój nr gg ... 3-4 w nocy ide spać ... 8 pobudka ... jade na rynek ... spotykam qmpla ... kupuje mamie prezęt ... wracam o 15 do domq ... siadam przed kompem ... i gadam ... ale nie tak jak zawsze ... inaczej ... w nocy ponowie z tą samą osobą zaczyna się rozmowa ... trwa do 4 rano ... cala noc tylko z nim ... zasypia z wielgaśnym uśmiechem ... wstaje dziś ok 11 i dalej z nim gadam ... i dalej z uśmiechem ... on chce do mnie zadzownić ... dzwoni o 16 gadamy 10 minutek musi kończyć ... ale chce zadzwonić za godzinke!! ... dzwoni o 17 i gadamy 80 minutek hihi .. jejq w glowie mam motylki ... zaniedlugo się z nim spotkam .. mieszka 30 km odemnie ... motylki ...