Komentarze: 3
życie jest do dupy ... nic nowego nie odkrylam
życie jest do dupy ... nic nowego nie odkrylam
jak widać spiepszylam sobie bloga!!!!!!! qrwa a chcialam tylko muze zmienić i chuj wszystko się zjebalo!!!!! niechce mi się tego robić od początku ... dziś kompletnie nic mi nie wychodzi ... jestem wqrwiona na maxa .. jeszcze jakiś pierdolony kutas myśli że jestem dziwką i chce się mną pobawić !!! chuj z nim!!! chuj ze wszystkim!!!! nie potrzebuje nikogo!!! on mnie nie kocha!! nigdy nie kochal!!!!! jestem dziwką każdy się tylko mną bawi!!!! wielkie dzięki ....
nie mam dobrego serducha ... kiedyś na moim osiedlu przyplatal się maluy rudy kundelek ... zadzwonilam do schroniska aby po niego przyjechali bo ja go wziąść nie moglam mam już jednego psiaka ... przyjechali ... zabrali ... i uśpili ...
silna nie jestem ... wiem że każdy ma chwilki zwątpienia ... dolki ... ale osoba silna w takich sytuacjach nie postąpila by tak jak ja ... można by powiedzieć że jestem silna ... bo przestalam to robić ... ale to jest klamstwo ... bo ja o tym myśle ... prawie caly czas ... tak często jak myśle o Nim ... śmierć nie kojaży mi się z nim ... hmm inaczej ... on byl dla mnie innym światem ... takim odskokiem od rzeczywistości ... nawet jeśli gadaliśmy o problemach to nie czulam tego lęku ... strachu ... inaczej o tym myślalam ... on dawal mi sile ... śmierć byla by dla mnie rozwiązaniem problemów ...
... zabilam niechcący golebia ... ja siedzialam na balkonie ... ofiara pod balkonem ... zajadala robaki ... ja żucilam kamieniem... ofiara pozbawiona refleksu na miejscu padla podwoziem do góry ... jeszcze jakiś czas się ruszal ... pochowalam go żywcem ... goląb jest znakiem pokoju ... to chyba każdy wie ... a ja go zabilam ...
pomalowaleś mój świat kolorem milości ... życia ... radości ... te kolory teraz wyblakly ... sama sobie nie poradze z tym malowaniem ... z punktu widzenia mojego świata ... jestem daltonistom ...
w nocy nikt się do mnie nie odezwal wszyscy na gg zamilkli a ja zostalam sama z twoim żóltym sloneczkiem na gg ... zawsze się ciesze kiedy widze twoje żóte slonko ... ale smutno mi się robi kiedy się do mnie nie odzywasz .. nie wiem czy nie mach ochoty ze mną gadać czy jesteś zajęty ... zawsze czekam ... ja jestem czarną owieczką ... ty też chcialeś być czarną ... poszliśmy na kompromis i jesteś czarnym baranikiem ... przypominalam sobie w szkole list który mi napisaleś jak byleś w szpitalu ... mam go ... mam wszystko co mi po Tobie zostalo ... chociaż qmpele kazaly mi to wyżucić ... nie czytam tego listu ... wiem dokladnie co jest w nim napisane ... lubialam czytać ten list kiedy mialam smutną minke ... pomiędzy zdania wkladaleś uśmiechy " :) " ... w tedy i na moijej buźce pojawial się uśmiech ...
... w szkole poklucilam się z qmpelą ... ale to już norma ... ja mam dość trudny harakterek ..jesem bardzo uparta i daje odczuć ludziom to że za nimi nie przepadam ... jeśli kogoś nie lubie to z nim nie gadam bo po co ja i ta osoba mamy się męczyć ... a taki szczawik mnie dziś wqrzyl ... ponioslo mnie i się na niego wydarlam ... przynajmniej się przymkol ... mnie nigdy nic nie zmieni ....
.... czarna owiecka śpi i śni o czarnym baranq ...
zapisalam notke ... ustawilam status na gg "chce z siebie to wyrzucić" ... i odezwal się On ... powiedzial że mu moge wszystko powiedzieć ... ja to wiem ... ale niechce aby on do tego wracal ... ja chce jego szczęścia ... pisząc to placze ... lzy splywają po mym policzku ... czemu? ... bo tak bardzo ja bym chciala być jego szczęściem ... teraz mam przed oczami to wszystko co bylo pomiędzy nami ... to trwalo tak krótko ... za szybko ... ja się nigdy z tego snu nie obudze ... chce znać przyczyne mojego smutku .. mam mu powiedzieć że ja nadal trwam w tym śnie? ... mam mu powiedzieć jak bardzo za nim tęsknie ? ... mam mu powiedzieć jak BARDZO go kocham ? ... i mam go tym zranić? ... już do końca życia moge tylko milczeć ... w swoim śnie ...